Krzyż pokutny
Krzyże pokutne to proste w formie i wykonaniu kamienne krzyże wystawiane przez zabójców w miejscu popełnionego czynu. Krzyż, lub kapliczka, były jednym z elementów niezbędnych do tego, by uniknąć skazania. Średniowieczne kodeksy karne przypisywały zabójstwo do kategorii przestępstw mogących podlegać rozstrzygnięciu według systemu kompozycyjnego. System ten łączył zarówno element kary, jak i pieniężne odszkodowanie płacone w z góry ustalanej wysokości. Wynikało to z przyjęcia w Europie Środkowo – Wschodniej zapisów prawa sasko-magdeburskiego. W XIII-wiecznych kodeksach zapisano, że: kto zabije umyślnie, wedle prawa ma być karany. Kto zabije przygodnie, głowy tracić nie powinien,a tylko zapłacić. Winny zabójstwa miał możliwość zawarcia ugody z rodziną ofiary, pod warunkiem, że ta wyraziła taką wolę. Sprawca czynu zobowiązany był do zadośćuczynienia, którego rodzaj i wymiar ustalał sąd, przed którym spotykał się zabójca z bliskimi zabitego. Zabójca był najczęściej zobowiązany do:
– zapłaty “główszczyzny” (określonej sumy pieniędzy za głowę zabitego rodzinie ofiary, lub panu feudalnemu, jeśli zabity nie miał rodziny);
– ufundowania określonej ilości wosku (lub świec) na rzecz Kościoła;
– zamówienia określonej liczbę mszy zadusznych w intencji zabitego;
– udziału w kosztach pogrzebu;
– pielgrzymki osobistej lub opłacenia zastępcy do jednego z ówczesnych miejsc pielgrzymkowych (Rzymu, Akwizgranu, Wilsnack, Jerozolimy lub Santiago de Compostela).
Ostatnim etapem odpokutowania było wystawienie kamiennego, monolitycznego krzyża lub kapliczki w miejscu, w którym do zbrodni doszło. Prawo przewidywało, że miał to być kamienny monolit wykuty z miejscowego surowca. Krzyż pokutny (kapliczka pokutna) miały skłaniać do modlitwy za duszę zabitego i być potwierdzeniem zrealizowanego aktu pojednania.
Dziś na terenie Polski znajduje się ok. 600 krzyży, w większości średniowiecznych, choć zdarzają się także XVII-wieczne z czego najwięcej, bo około 400 krzyży umiejscowionych jest na terenie województwa dolnośląskiego. Do XIV w. krzyże były proste i pozbawione rytów. Na przełomie XV-XVI w. zaczęły pojawiać się z wyżłobionymi narzędziami zbrodni (kuszami, nożami, mieczami, sztyletami, widłami, toporami, włóczniami czy kielichami). Napisy informujące o okolicznościach zbrodni (czasie, miejscu, sprawcy, ofierze, powodzie) zaczęły się pojawiać się później. Także materiał, z którego wykonywano krzyże/kapliczki był różny. Na terenie Polski był to najczęściej piaskowiec, granit, bazalt. Różna była też ich wielkość – od pół metra do ponad trzech metrów oraz kształty (krzyż łaciński, maltański, grecki, św. Antoniego, podwójny).
Część krzyży uległa zniszczeniu podczas wojen oraz w wyniku kradzieży, zaniedbania i wandalizmu, często wykorzystywano je jako materiał budowlany. Krzyże przenoszone były ze swoich pierwotnych miejsc na cmentarze, do parków, ogrodów i innych miejsc.
Na terenie naszej gminy do dziś są znane 4 takie obiekty.
W Konradowie – kapliczka stojąca przy głównej drodze, w ogrodzie posesji nr 22.
W Radochowie – część krzyża przy pierwszych stopniach schodów na Cierniak
W Stójkowie – krzyż z rytem miecza przy leśnej/polnej drodze ze Strachocina do Lądka-Zdroju po lewej (zachodniej) stronie drogi.
W Trzebieszowicach – kapliczka słupowa pomiędzy dwoma lipami, po prawej stronie drogi do Skrzynki, ok. 150 m od ostatniego domu w Trzebieszowicach.